droga

droga

3 maja 2017

Suwalszczyzna, majówka i Camino

Z granicy polsko-litewskiej przez Sejny i Wigry do Suwałk wędrowała grupa olsztyńskich pielgrzymów, aby w ten sposób rozpocząć kolejny sezon pielgrzymowania po Camino i oddać cześć św. Jakubowi.


Pomysł tej krótkiej caminowej wyprawy zrodził się w trakcie naszego ostatniego projektu w Olsztynie. Wtedy to zdecydowaliśmy przejść całe Camino Polaco małymi etapami, tak by każdorazowo pielgrzymować tylko dwa-trzy dni, gdy na to czas pozwoli. Pierwsza taka okazja nadarzyła się właśnie w tzw. długi majowy weekend. 

Spotkaliśmy się w Sejnach. Dziewięć osób z Olsztyna i jedna – zabrana po drodze autostopowiczka, która również okazała się być caminowiczką – Ania z Gdańska. Przenocowaliśmy w Domu Litewskim, znajdującym się tuż obok konsulatu litewskiego. Mieści się tam również Karczma Litewska, serwująca regionalne posiłki. 

Chcieliśmy zacząć wędrówkę od samego początku szlaku, dlatego następnego dnia rano busem dotarliśmy do granicy z Litwą i stamtąd przeszliśmy do Sejn, które są pierwszą miejscowością noclegową po stronie Polskiej od granicy w Dusznicy. Dystans tego dnia nie był długi, przeszliśmy zaledwie 15 km, odwiedzając po drodze dwór rodziny Czesława Miłosza w Krasnogrudzie. 

Drugiego dnia wędrowaliśmy z Sejn do Magdalenowa. Etap ten to ok. 28 km. Przejście tego odcinka było szczególnie przyjemne, jako że przez cały dzień umilało je piękne wiosenne słońce. Szlak wiedzie przez pola i lasy, jest bardzo dobrze oznakowany, stąd można spokojnie skupić się na podziwianiu suwalskich krajobrazów i kontemplacji. Na koniec dnia odwiedziliśmy jeszcze pokamedulski klasztor wigierski (Magdalenowo to miejscowość tuż przed Wigrami), gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św. Noc spędziliśmy w gospodarstwie agroturystycznym nad jeziorem wigierskim.

Z Magdalenowa ostatni etap pielgrzymowania wiódł do Suwałk. Trzeciego dnia więc przemierzyliśmy ok. 20 km, mijając po drodze dom rodziny, którą w 1999 roku odwiedził papież Jan Paweł II podczas swojej wizyty w Polsce, gdy przez kilka dni odpoczywał w klasztorze w Wigrach. Ostatnie kilometry tego dnia pokonywaliśmy wzdłuż dość ruchliwej drogi. Nasze trudy wynagrodził jednak domowy obiad w jednym z suwalskich barów. 

Pierwsze dni maja tego roku - miejmy nadzieję - zapoczątkowały nasze wspólne wędrowanie po Camino Polaco. W planach mamy przemierzanie kolejnych etapów, gdy tylko czas urlopowy nam na to pozwoli.

ap














Brak komentarzy :

Prześlij komentarz